W tym roku majowy weekend jest wyjątkowo długi. Dla niektórych majówka to rozpoczęcie sezonu grillowego, dla innych okazja do pierwszych urlopów. A ja zachęcam cię, żeby ten czas poświęcić na własne przyjemności. Pielęgnacyjne rytuały pomogą ci zadbać o skórę i włosy po chłodnych miesiącach. Przygotuj się na maj – zadbaj o fryzurę i muśnij się kilkoma promieniami słońca, które zamknęłam dla ciebie w nowościach beBIO Cosmetics. 

SŁONECZNA TĘSKNOTA

Początek maja to dopiero pierwsze podrygi słońca. Choć coraz dłuższe i cieplejsze dni niesamowicie nas cieszą, to przecież o opalaniu możemy sobie tylko pomarzyć. Zanim zawojujemy ogródki, tarasy i lokalne plaże często wyglądamy, jak córki młynarzy. Prawda? Opalona i jędrna skóra nigdy nie wyjdzie z mody, ale przecież w naszym klimacie nie można mieć wszystkiego. Z resztą… Opalanie wcale nie jest zdrowe, bo częsta ekspozycja słoneczna może wyrządzić wiele złego dla naszej skóry. Na szczęście w beBIO mamy do tego głowę! Komponując kosmetyczne nowinki nie mogłam pominąć kilku produktów, o które często pytałyście. Naturalne samoopalacze to totalny HIT tej wiosny. W domowym zaciszu możesz przygotować się na sezon letni (i to wcale bez przesiadywania godzinami na balkonie). 

Tym razem mam do zaoferowania naturalny balsam brązujący, który pomoże ci uzyskać efekt równomiernej, złotej opalenizny. Erytruloza i DHA to naturalne składniki brązujące, a poza nimi w tubce znajdziesz też nawilżające masło shea i ekstrakt z wanilii. Produkt nie zostawia na ciele smug ani plam, ale bardzo ważna jest odpowiednia aplikacja. Nakładaj na ciało cienką warstwę balsamu, rozprowadź i pozostaw do wchłonięcia na około 10 minut. Dzięki temu zyskasz oszałamiający efekt i unikniesz plam na ubraniu. Zabieg „domowego opalania” powtarzaj co kilka dni w zależności od wymarzonej intensywności koloru. 

Jest też coś dla fanek lżejszej konsystencji – naturalna pianka brązująca. Tu, podobnie jak w balsamie, za właściwości brązujące odpowiada erytuloza i DHA. Dodatkowo formuła została wzbogacona o składniki nawilżające i spowalniające procesy starzenia: olej kokosowy, ekstrakt z kwiatów frangipani i ekstrakt z wanilii. 

Wisienką na torcie w tym zestawieniu jest olejek do ciała z boskimi, złotymi drobinkami. Ciało podziękuje ci za tak odżywczą mieszankę, a mieniące się drobinki dodadzą skórze modnego efektu glow. 

To boskie trio, które polecam wypróbować właśnie w czasie majówki. Kilka dni i to przed sezonem wakacyjnym, a twoja skóra już będzie wyglądała tak, jakbyś zaliczyła turnus w ciepłych krajach. Taka mała, kosmetyczna… sztuczka. 

Z WIOSNĄ CI DO TWARZY

Wiesz już jak pożegnać bladą skórę, ale zadbaj też o cerę. Wróć uwagę na to, by o tej porze roku dostarczyć organizmowi porcję najcenniejszych składników odżywczych. Odkryj zbawienne działanie substancji roślinnych, takich jak:  

Ekstrakt AFA, czyli roślinny retinol prosto ze słodkowodnej algi to składnik, który zwiększa jędrność skóry, poprawia syntezę kolagenu przez co pomaga w redukcji zmarszczek. 

Witaminy z grupy B to gwarancja odpowiedniego nawilżenia cery. O ich niedoborze świadczy suchość skóry. Dodatkowo witamina B2 odpowiada za regenerację naskórka – nie pomijaj tych składników w suplementacji i kosmetykach!

Kwasy Omega 3 mają kolosalny wpływ na prawidłowe funkcjonowanie naszego organizmu, nie są obojętne także dla skóry. Są niezbędne w codziennej pielęgnacji, ponieważ działają antyoksydacyjnie (przeciwstarzeniowo) oraz wzmacniają właściwości obronne skóry. 

Kwas hialuronowy od lat święci triumfy w kosmetyce i słusznie! Jego umiejętność wiązania wody stawia go na piedestale w kwestii nawilżenia skóry. Dodatkowo kwas hialuronowy doskonale wygładza i ujędrnia nadając cerze młodego wyglądu. 

Kolagen morski regeneruje i odmładza cerę przywracając jej sprężystość. Jest rekomendowany dla osób, których skóra jest narażona na częstą ekspozycję słoneczną. 

Sok z młodego jęczmienia działa wzmacniająco na ścianki naczyń krwionośnych, rozjaśnia skórę i spłyca zmarszczki, dodatkowo wzmacniając odporność immunologiczną skóry.

Masło Shea jest niezastąpione w odbudowie warstwy hydro-lipidowej naskórka, zapobiega przed wysuszeniem cery i szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych.

Ekstrakt z opuncji figowej zawiera dużą dawkę witamin i soli mineralnych wykazując działanie przeciwstarzeniowe, ujędrniające i nawilżające. Bajecznie, prawda? 

Wymienione, roślinne cuda znajdziesz w naturalnym kremie do twarzy Bio Retinol lub w kremie przeciwzmarszczkowym Marine Collagen od beBIO Cosmetics. Ja używam obu i bardzo sobie chwalę. 

NATURA CZYNI CUDA

Nie byłabym sobą, gdybym nie szepnęła ci jeszcze słówka o pielęgnacji włosów. Przecież wiosenne, kosmetyczne rytuały to najlepsza okazja na poprawienie ich kondycji. Zestaw MULTIPEPTYDOWA KURACJA WYGŁADZAJĄCA zda egzamin na szóstkę! To kompozycja kilku kosmetyków do pielęgnacji włosów i skóry głowy. Każdy z produktów zawiera 99% składników pochodzenia naturalnego, w tym bio- peptydy, które są bezkonkurencyjne w wygładzeniu niepokornych kosmyków. 

  1. Zwilż włosy i nanieś na nie niewielką ilość szamponu.
  2. Delikatnie wmasuj w skórę głowy i spłucz.
  3. Powtórz czynność, jeśli uznasz, że to konieczne. 
  4. Sięgnij po odżywkę z tej samej serii. 
  5. Zaaplikuj odżywkę na włosy i odczekaj 10 minut. 
  6. Spłucz głowę ciepłą wodą. 
  7. Raz w tygodniu pamiętaj o olejowaniu! 

Znakomity efekt gładkiej tafli włosów uzyskasz używając głęboko-odżywczego oleju wygładzającego z tego zestawu. Jak się za to zabrać? Tym razem kolejność działania się zmienia:

  1. Nanieś olej na suche lub zwilżone włosy
  2. Pamiętaj, by włosy nie były obciążone innymi środkami do stylizacji
  3. Olej wmasuj we włosy na całej długości 
  4. Nie pomijaj skóry głowy 
  5. Pozostaw olejek na głowie przez 30 minut
  6. Spłucz głowę ciepłą wodą 
  7. Nałóż na włosy odżywkę i odczekaj kolejne kilka minut
  8. Umyj włosy szamponem beBIO.

„Zestaw multipeptydowa kuracja wygładzająca włosy od beBIO w moim odczuciu jest niezastąpiony. Mam bzika na punkcie gładkich włosów. Przez lata stosowałam prostowanie keratynowe i inne kosztowne cuda. Teraz wiem, że zupełnie niepotrzebnie… Regularne stosowanie szamponu, odżywki i olejków z tej serii sprawiło, że takie zabiegi jak kiedyś zwyczajnie nie są mi potrzebne. Nie pakuję na głowę chemii, bo uwierzyłam, że natura daje radę – a przyznam, że początkowo byłam sceptycznie nastawiona. Potraktowałam to jako mały, domowy eksperyment. A efekty są takie, że będę wszystkim polecać! Wcześniej nigdy nie olejowałam włosów. Teraz nie wyobrażam sobie już, by pominąć ten rytuał. Sobota dniem olejowania! Potem przez cały tydzień cieszę się gładkimi włosami, które się nie puszą, a to była moja zmora.” – czytam w jednej z kosmetycznych recenzji.

Jestem totalnie wzruszona! 

BeActiveTV również w sklepach: